środa, 10 lutego 2010

Wszystko przypływa w falach.

Pożądanie, przyjemność po dymie papierosowym. Wszelkie strzępy wytworu ludzkiej rzeczywistości, elementy wizualizacji świata. Falami dociera do nas sygnał radiowy. Falami potrafimy nawoływać innych ludzi. Falami złowieszcze tsunami wyniszczały brzegi Tajlandii w 2004 roku. Falami przeżywamy rozkosz, falami wybuchamy salwą śmiechu na lidze kabaretów, falami doznajemy euforii na koncercie rockowym - podjudzani oczywiście przez wokalistę. Fala jest wszędzie.
 
Tak i z naszego miasta płyną fale absurdu, które zalewają niczego nieświadome istnienia ludzkie zwane "białostoczaninami", które tylko przyprawiaj je o bezlitosny uśmiech. My, jako zaprawieni w żegludze,będziemy wyjaśniać wszystkie fale absurdu, dla was białostoczanie, cały świecie.

3 komentarze:

  1. A, właśnie, z falą namysłu przydryfowało pytanie - ile witamin c ma mieszkaniec Białego? Jeśli 'dla was', to z pewnością tylko jedną...

    OdpowiedzUsuń
  2. Akurat "dla was" jest totalnie białostockie, więc bardzo dobrze wpisuje się w estetykę bloga.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja dla kolegi dziękuję, że dla mnie wytłumaczył. Choć nie musiał. Chciałam się tak w te najwyższe fale wstrzelić, ale dla mnie musi nie wyszło...

    OdpowiedzUsuń