"Najpierw śledczy zarzucali mu  zabicie żony, teraz oskarżają o podżeganie do zabójstwa teściów i czerpanie  korzyści z handlu narkotykami. -Ja tylko żartowałem - miał tłumaczyć się  36-letni Marek W."
Źródło: Gazeta Wyborcza, Białystok, 27-28 lutego 2010.
 
tak to jest jak przytacza sie fargmenty tekstu. z drugiej strony pan Marek W, ma specyficzne poczucie humoru ;/
OdpowiedzUsuń